Mario Bava znany jest miłośnikom X muzy głównie za sprawą horrorów oraz gialli, jakie z pasją realizował w latach 60. i 70. XX wieku. Maska szatana (1960), Dziewczyna, która wiedziała za dużo (1963), Bicz i ciało (1963), Czarne święto (1963), Blood and Black Lace (1964) czy Operacja strach (1966) to jedne z najbardziej pamiętnych obrazów, jakie wyszły spod ręki tego wybitnego włoskiego reżysera. Jednakże kino grozy, na które Bava miał przeogromny wpływ, nie było jedynym obszarem filmowym, po którym się poruszał. Katalog jego filmów uzupełniają choćby oparty na komiksie sióstr Angele i Luciene Giussani Diabolik (1968) czy, będące przedmiotem niniejszego artykułu, sensacyjne Rabid Dogs, wpisujące się z kolei w nurt poliziottesco, choć znacząco wyróżniające się na tle produkcji tego rodzaju.
Po nieudanym napadzie, podczas którego giną cztery osoby, trzech rabusiów bierze na zakładniczkę młodą kobietę. Kiedy samochód przestępców odmawia posłuszeństwa, mężczyźni wymuszają na kierowcy innego pojazdu wywiezienie ich z miasta. Sytuację komplikuje nie tylko podążająca za nimi policja, ale fakt, że jednym z porwanych pasażerów jest śmiertelnie chory chłopiec wymagający natychmiastowej interwencji lekarza. Rozpoczyna się dramatyczna walka z czasem, a pojazd, którym uciekają – niewielki, pozbawiony klimatyzacji Opel Rekord – staje się tykającą bombą na czterech kołach.
Rabid Dogs od pierwszych minut rzuca nas w wir akcji, przemocy i wynaturzeń przeróżnej maści. Tercet porywaczy o pseudonimach: Doktor, Ostrze i Trzydziestka Dwójka, to bezwzględna ekipa bandytów, dla których ludzkie życie jest niewiele warte, zaś możliwość dręczenia zakładników, zwłaszcza bezbronnej i pięknej Marii, sprawia im dodatkową przyjemność. Bava umiejscawia prawie całą fabułę wewnątrz samochodu, a niekomfortową podróż – kipiącą od pełnych werwy dialogów, nierzadko naznaczonych seksizmem – czyni niezwykle brutalną i, co najważniejsze, nieprzewidywalną. Bywają także momenty, gdy porywacze wraz ze swoimi zakładnikami opuszczają pojazd i pomimo tego, że cała klaustrofobia wygenerowana w Oplu zanika na moment, by dać nam chwilę na złapanie oddechu, nie powoduje bynajmniej spadku napięcia. Najlepszym tego dowodem jest scena pościgu za Marią, kiedy zdesperowana kobieta, pod pretekstem dokonania czynności toaletowych, wymyka się z rąk bezwzględnym oprychom. Podczas gdy złapana w sidła Ostrza i Trzydziestki Dwójki dziewczyna oczekuje na najgorsze, dwaj zwyrodnialcy upokarzają ją w podobny sposób, w jaki uczynili to mordercy z jedną z bohaterek filmu Ostatni dom po lewej (1972) w reżyserii Wesa Cravena.
Rabid Dogs, poza dynamicznym tempem i gwałtowanymi scenami akcji, oferuje ponadto doskonale nakreślone postaci. Doktor, będący liderem gangu, to z pozoru opanowany i trzeźwo myślący mężczyzna używający broni tylko w sytuacjach ostatecznych, choć kiedy zostanie wyprowadzony z równowagi, potrafi zadziałać zdecydowanie i bezlitośnie. Możliwe, że o jego zrównoważonym charakterze świadczy fakt, iż porywacz może sobie pozwolić na zachowanie spokoju, gdyż ma u swojego boku Ostrze i Trzydziestkę Dwójkę, czyli dwóch nieobliczalnych degeneratów, którzy nie tyle czekają na najmniejszy błąd zakładników, co wręcz podżegają ich do zachowań niezgodnych z regułami ustalonymi wcześniej przez swojego, na pozór, zimnokrwistego szefa. Niedostosowanie się do rozkazów Doktora dałoby bowiem bandytom pretekst do zrobienia krzywdy swoim ofiarom, bo obserwując ich prowokacje względem uprowadzonych, wyraźnie widać, że w ten sposób zwyrodnialcy próbują rozładować emocje, a dodatkowa „korzyść” – umożliwiająca gnębienie słabszych – pokazuje tylko, jak bardzo są zdemoralizowani.
Jedyną kobietą w załodze jest, wiecznie napastowana przez Trzydziestkę Dwójkę, Maria. Uprowadzona reaguje na porywaczy tak silnym lękiem, że przez całą podróż samochodem panika nie znika z jej twarzy, zaś po nieudanej próbie ucieczki dziewczyna – całkowicie zrezygnowana i przerażona – jest w stanie wykonać każde, nawet najbardziej sadystyczne polecenie bandytów, by tylko ocalić swoje życie. Jej przeciwieństwem jest kierowca uprowadzonego Opla, mężczyzna w średnim wieku o imieniu Riccardo, i choć pot występujący na jego czole zdradza zdenerwowanie zaistniałą sytuacją, to wraz z dalszym rozwojem akcji owa wydzielina okazuje się jedyną widoczną oznaką stresu. Nie uchodzi to uwadze Doktora, dla którego spokój właściciela samochodu, nieadekwatny do okoliczności, wydaje się dziwnie podejrzany.
Rabid Dogs to niezwykle emocjonujące i bezkompromisowe kino, gdzie każdy z pięciorga bohaterów został nakreślony grubą, wyrazistą kreską, natomiast partytura autorstwa włoskiego kompozytora Stelvia Ciprianiego, będąca w pewnym sensie szóstą postacią filmu, gdyż nie opuszcza nas ani na moment, jeszcze bardziej potęguje napięcie. Jednakże największym atutem obrazu Bavy pozostaje umiejętnie wytworzona klaustrofobia, a w połączeniu z upałem, jaki panuje na zewnątrz, owa obawa przed niewielkimi, ciasnymi pomieszczeniami powoduje, że i nam podczas seansu występują czerwone plamy na twarzy. Gołym okiem widać bowiem, jak rozgotowany w porywaczach stres, w zestawieniu z panicznym strachem zakładników o własne życie, daje o sobie znać na każdym kroku, zaś litry potu, a później także i krwi, wylane w rozgrzanym od słońca i emocji samochodzie, są tego doskonałym potwierdzeniem.
Wcielająca się w postać Marii, włoska aktorka Lea Lander, odegrała szczególną rolę w realizacji Rabid Dogs, gdyż poza idealnym odtworzeniem kreacji uprowadzonej kobiety jest ponadto odpowiedzialna za to, że omawiany obraz w ogóle ujrzał światło dzienne. Kiedy po ukończeniu zdjęć jedna z osób finansujących produkcję zmarła, a firma mająca prawa do filmu ogłosiła upadłość, dzieło Bavy przeleżało na półce dokładnie 23 lata. Lander ocaliła obraz Włocha od zapomnienia pomagając w zebraniu funduszy na wydanie filmu w formacie DVD. Dodatkową ciekawostką pozostaje fakt, iż syn reżysera Lamberto Bava, przy wsparciu swojego syna Roya i producenta Alfreda Leone, niezadowolony z wersji DVD wypuszczonej na rynek, nakręcił dodatkowy materiał filmowy, a Cipriani na potrzeby tegoż przedsięwzięcia stworzył nową, kompletną ścieżkę dźwiękową (w oparciu o oryginał). W ten oto sposób odrestaurowane wydanie, wyprodukowane przez Kismet Entertainment Group, z tytułem zamienionym na Kidnapped, miało swoją premierę w Stanach Zjednoczonych 31 maja 2002 roku jako część retrospektywy Mario Bavy w Egyptian Theatre w American Cinematheque w Hollywood.
Jakby tego było mało, Rabid Dogs doczekało się nawet remake’u, gdyż w 2015 roku Éric Hannezo nakręcił swoją wersję. Odświeżony wariant, pomimo wprowadzenia pewnych zmian, jest niczym innym, jak niemalże lustrzanym odbiciem genialnego obrazu Bavy. Nawet bohaterowie występujący w nowej wersji są łudząco podobni do tych z oryginału, z tą tylko różnicą, że jak u Włocha były to odrażające kreatury, tak u Hannezo odczuwamy dla nich współczucie, albowiem wykazują więcej ludzkich niż czysto prymitywnych cech. Na szczególną uwagę zasługuje francuska aktorka Virginie Ledoyen wcielająca się w delikatną, acz bardzo zdecydowaną i pewną siebie kobietę, będąca jednocześnie odpowiednikiem postaci odtwarzanej w wersji oryginalnej przez Lander. W filmie Hannezo nie poznajemy nawet jej imienia, za to zuchwałość, z jaką traktuje jednego z porywaczy, jest godna podziwu.
Jeśli lubicie zdecydowane, mocne kino, z niebanalnie nakreśloną intrygą i naprawdę zaskakującym zakończeniem, Rabid Dogs jest dla Was pozycją absolutnie obowiązkową. Pomimo tego, że Bava jest najbardziej ceniony za sprawą giallo i horrorów, realizował również inne gatunki – od peplum przez westerny po kino przygodowe, a Rabid Dogs, będące jedynym filmem sensacyjnym w dorobku reżysera, uzupełnia jedynie bogaty gatunkowo zestaw jego wybitnych dzieł.
"Kino w sercu, muzyka w słuchawkach, dziewczyny na analogu" Aleksander Biegała aka Cooler King.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis