Specjalny, halloweenowy numer zina
Data wydania: listopad 2022
Wersja papierowa: 148 stron + plakat (NAKŁAD WYCZERPANY)
Darmowa wersja cyfrowa: 126 stron (KLIK)
Okładka: Marcin Zembrzuski
Zależnie od folkloru znane jako Dziady, Samhain, Dia de los Muertos i wreszcie Halloween, święto definiowane symbolicznym oswajaniem się ze śmiercią, wspominaniem zmarłych bliskich oraz mnożeniem opowieści o różnorakich potworach, stale rozpala kinofilskie wyobraźnie. Rozpala też oczywiście i nasze, aczkolwiek pulpowe serducha biją dla zawsze powiązanego zeń horroru niezależnie od pory roku. A skąd w ogóle niniejszy zine, skoro, parę miesięcy po wydaniu pierwszego numeru, zapowiadaliśmy, że „dwójka” pojawi się zimą, a dotyczyć będzie sexploitation? Z horrorowej kinofilii. I jako rezultat swoistej improwizacji. Nie znaczy to, że nasz samhainowy epizod zmienia nasze plany na przyszłość. Numer o sexploitation jest cały czas robiony. Ten zaś stanowi luźny spin-off. Początkowo planowany był zresztą jako stosunkowo niewielki dodatek, coś do wypełnienia wydawniczej luki między publikacjami kolejnych numerów pisma. Szybko jednak zaczął się rozrastać i w końcu zasłużył sobie na miano pełnowymiarowego numeru, choć jego tematyka jest wyjątkowo szeroka. Opisujemy w nim zarówno kino grozy sensu stricto, jak i jego przeróżne okolice, przemierzając przy tym zgoła odmienne geograficznie lokacje. Od Chin i Japonii, przez Meksyk i USA, po Wielką Brytanię i Włochy. Wszędzie, gdzie znaleźć możemy celuloidowe monstra wyskakujące na nas z szafy lub spod łóżka, aby rozerwać nas na kawałki. A dlaczego akurat „Samhain” jako wiodąca nazwa, chociaż oczywistym jest, że najbardziej adekwatnym dla naszej zabawy byłoby „Halloween”? Odpowiedź jest prosta – to w końcu Samhain stanowi korzenie amerykańskiej formy święta. A my lubimy grzebać na śmietnikach historii i szukać prototypów. Ty chyba też, skoro tu jesteś? Życzymy więc, aby lektura była równie smaczna, co cukierki i psikusy. I mózgi, oczywiście. Świeże i soczyste, serwowane w najpiękniejszych czaszkach.
Marcin Zembrzuski, październik 2022
PS. Wielkie podziękowania dla Antoniego Urbanowicza za opinie odnośnie strony wizualnej.
Udręka, ekstaza i angora. Żywot Eda Wooda / Caligula
Zemsta najlepiej smakuje po śmierci, czyli o duchach w japońskich filmach lat 50. / Mateusz R. Orzech
The Shadow of the Cat (1961). Oskarżycielskie kocie oczy / Mariusz Czernic
Zapasy w obronie Meksyku. Santo kontra zło wszelakie / Marcin Zembrzuski
Gotyk według Rogera Cormana. O adaptacjach twórczości Edgara Allana Poego / Piotr Kuszyński
Trylogia bram piekieł (1980-1981). Lucio Fulci śni Lovecrafta / Michał Mazgaj
Michael Jackson nosi sombrero, czyli Ruben Galindo Jr. i horror meksykański / Justyna Wróblewska
Ocean łez, wyspa smutku. Poza granicami tajwańskiego Smutku (2021) / Justyna Braszka
Halloween Top 10 / Kinomisja Pulp Crew
Przykładowe strony:
Plakat (autor: Karito Mashina)